ŁS
1982 |
Historia SSO (1) |
z Pikiera 10 |
Z uwagi na zbliżające się 20–lecie SSO, przystępuję
wreszcie do publikowania niniejszego cyklu, naszkicowanego lat temu kilka a
obecnie przejrzanego, poprawionego i uzupełnionego. Nie jest to tekst pisany
bezosobowo, w stylu klinicznie naukowym. Tak bowiem Historii SSO napisać nie
potrafięl Nie jest to również historia samych SSO, ale (z mojego punktu
widzenia) coś więcej: – historia mojej twórczości brydżowej (w której
SSO są jedynie pokaźnym fragmentem). Krótko mówiąc – jest to także moja
brydżowa biografia. Niemal wszystko co tu napiszę potrafię w większym bądź
mniejszym stopniu udokumentować. Jeśli coś ważniejszego opuściłem bądź coś
przekręciłem – proszę o nadsyłanie reklamacji.
* * *
Tak groźne
motto w publikacji brydżowej ?
Zważmy jednak, że systemy „normalne” mają
bogatą, kilkudziesięcioletnią tradycję – okres wystarczający aby się z
nimi oswoić, zaakceptować i – last but not least – zrozumieć.
Tymczasem Systemy Słabych Otwarć istnieją dopiero od lat dziewiętnastu,
publicystykę mają znikomą, a jako takie sukcesy zaczęły odnosić stosunkowo
niedawno. Przy tym: – od systemów tradycyjnych różnią się tak znacznie,
że nie wystarczy przeczytanie samych sekwencji licytacyjnych. Aby zrozumieć
filozofię SSO i zaakceptować je emocjonalnie trzeba wiedzieć – jak one
powstały i po co?
Zaczęło się
wszystko od perypetii typowych dla młodych, początkujących brydżystów...
Z brydżem
zapoznałem się w 1959 roku za pośrednictwem Andrzeja Orłowa, który nauczył
mnie zasad tej gry, ukazał jej uroki i zaproponował stały wspólny trening.
Zaczęliśmy grać więc razem, jako stała para, ale to co się działo nie przypominało bynajmniej normalnej praktyki brydżowej przy zielonym stoliku (gra, analiza, szkolenie techniki).
Podobnie jak
większość brydżowych nowicjuszy wierzyliśmy święcie, że głównym źródłem sukcesów
jest szczegółowo opracowany system licytacyjny – ustalenia, ustalenia i
Jeszcze raz ustalenia. Z tego względu graliśmy stosunkowo mało, a główny nacisk
kładliśmy na opracowanie własnego superprecyzyjnego systemu ŁUKAND (ŁUK =
Łukasz, AND = Andrzej). Początkowo Łukand był po prostu zmodyfikowanym
systemem Gorena. Z czasem jednak – po wielu przeróbkach l modyfikacjach
– przekształcił się w system podobny do Trefla Neapolitańskiego.
W pracę nad
Łukandem wkładaliśmy wiele energii i w efekcie zanotowaliśmy na swoim koncie
sporo udanych opracowań i konwencji jak Trefl Rozpoznawczy, Starsze Dwa Karo,
Wywołanie Końcowe, Szerokie Dwa, Trefl Negatywny i inne. Tu jest
trochę napisane o Łukandzie
Z systemu
Łukand byliśmy bardzo dumni, mimo iż nasze praktyczne umiejętności brydżowe
pozostawały na poziomie, delikatnie mówiąc, miernym.
Kilkuletnia praca
nad Łukandem spowodowała u mnie stan głębokiego zniechęcenia – tyle
pracy a efekt końcowy dość problematyczny.
W samej rzeczy ostatnia wersja Łukandu przypominała Trefl Neapolitański. Nie stworzyliśmy więc nic rewelacyjnego, a po prostu jeszcze jeden system jakich wiele. Być może bardzo dobry, ale nie na tyle by usprawiedliwiał ogrom zużytej energii i zaniedbane umiejętności praktyczne.
Powyższy rezultat czteroletniej współpracy nie zadowalał
mojej ambicji. Postanowiłem rozpocząć samodzielną pracę nad teorią brydża i
porzuciwszy dotychczasowy styl dociekań brydżowych Łukandu stworzyć coś
istotnie nowego.
Łatwo powiedzieć „stworzyć coś nowego”, ale jak to zrealizować, skoro nie wiadomo na czym to owo „coś” ma polegać Potrzebny był mi jakiś punkt startowy i znalazłem go analizując kilkuletnią historię Łukandu.
Dlaczego doszło do kryzysu? Dlatego, że koncentrowaliśmy się głównie na technicznych aspektach licytacji – dlatego, że zajmowaliśmy się usprawnianiem, a nie tworzeniem – dlatego, że nie wniknęliśmy głębiej w istotę licytacji brydżowej l
Chcąc
stworzyć coś istotnie nowego, muszę więc pominąć detale, a skoncentrować się
na kanonach. Muszę zrewidować podstawowe aksjomaty istniejących systemów, bo
tylko tak tworzy się rewolucje I Tu jest pierwsza
notatka z archiwum ŁS a tu
Inspirująca wzmianka o Little Major
Jakie są jednak te aksjomaty podstawowe? W tym miejscu
znalazłem się w niemałym kłopocie: żaden z dostępnych mi podręczników
brydżowych nie poruszał tego problemu, tak jakby on wogóle nie istniał.
Zajmowano się natomiast do znudzenia takimi zagadnieniami jak:
–
Czy otwierać z czwórek czy z piątek? –
Czy z układem 54 stosować canape? –
Jakie powinno być 2 w kolor? |
a nade wszystko, z niemal sadystyczną
lubością, „usprawniano” i przerabiano nieszczęsną konwencję
Staymana. |
Czy tego
rodzaju problemy mogą stanowić esencję brydża? Jasne, że nie!
Jeżeli chcę uniknąć ponownego kryzysu muszę wychwycić to,
co tkwi u samego podłoża wszystkich istniejących dotąd systemów – to, co
jest dla nich wspólne. Po gruntownym namyśle uznałem, że podstawowe aksjomaty
systemów tradycyjnych są następujące:
|
A1 |
Otwieranie licytacji od 12 punktów |
|
|
A2 |
Pasowanie z ręką słabszą |
|
|
A3 |
Sygnalizowanie kolorów najdłuższych. |
|
Możliwości
konstrukcyjne tkwiące w tych aksjomatach są już jednak wyczerpane, a efektem tego
jest niewątpliwy zastój w teorii.
Coś istotnie
nowego mogę więc stworzyć tylko wówczas, gdy uda mi się zmienić powyższe
kanony. Czy coś z tego wyjdzie – nie wiadomo, ale warto spróbować.
Chwilową
tremę przed tak śmiałym programem pokonałem po zauważeniu, że tradycyjne
aksjomaty A1 A2 A3 nie są bynajmniej monolitem bez skazy. Podstawowa ich wada
to zbyt małe utrudnianie licytacji przeciwnikom. Wada ta próbuje być
łagodzona przez takie próby jaki Słabe Dwa, Roth–Stone czy też Little
Major. Nie cieszą się one jednak zbytnim powodzeniem, ponieważ upośledzają z
kolei licytowanie strefy 12–20. W efekcie obserwujemy ciągłą szarpaninę
pomiędzy tendencją do blokowania a tendencją do wylicytowania dobrego
kontraktu własnego.
Skoro
aksjomaty dotychczasowe nie są doskonałe, warto zaryzykować sformułowanie
nowych – całkowicie odmiennych. Możliwe jest iż nowy zespół aksjomatów
da w efekcie nową kategorie systemów, pozbawionych sprzeczności tkwiących w
systemach ortodoksyjnych.
Tu
jest artykuł, który później o tym napisałem
Postanowiłem
więc stworzyć nową aksjomatykę brydża i opracować nową kategorię systemów,
które nieskromnie nazwałem roboczo systemami Sławińskiego.
Tak zaczął się nowy okres – laboratoryjny, ponieważ
postanowiłem najpierw wszystko szczegółowo opracować, a dopiero potem
wypróbować to w praktyce.
Okres Laboratoryjny charakteryzował się olbrzymią ilością różnorodnych koncepcji, sformułowań i pomysłów. Niektóre tylko notowałem i odkładałem do archiwum; inne – przybierały postać bardziej konkretną. Stopniowo wyłonił się zarys nowej aksjomatyki brydża, wzbogaconej szeregiem konkretnych zasad konstruowania systemów.
Obfitość
Okresu Laboratoryjnego nie pozwala na jego opis chronologiczny, jako pasma
sukcesów i porażek typowych dla badań eksploracyjnych. Poprzestanę więc na
opisie syntetycznym.
Pierwszy pomysł, jaki mi się nasunął, to
zastąpienie aksjomatów tradycyjnych (A1 A2 A3) aksjomatami przeciwnymi;
P1
Otwierać z ręką słabą !
P2
Pasować z ręką silną !
P3
Sygnalizować kolory krótkie!
(ewentualnie znaleźć jakieś inne
całkowicie odmienne sposoby sygnalizowania układu).
Kierunek zmian został
więc wytyczony. Dokładne określenie tych zmian wymagało jednak dalszych,
szczegółowych badań.
ANEX 2002: Ciekawostka:
„Brydż” 9–1960 Fragment z artykuliku „Regulamin Turnieju Par”:
Przy wyjaśnianiu powodów dla których wprowadzono
obowiązek alertowania przeciwników po odzywce sztucznej: [...] Były pary u
których nawet „pas” na pierwszym lub drugim ręku, był forsujący i
zmuszał partnera do otwarcia. [...]
Chodziło zapewne o systemy
„załapańcze”, np zamiana 1© z 1♠ bez uprzedzenia przeciwników.
Postulat
Słabych Otwarć
Aksjomat P1 sugerował niedwuznacznie, że otwarcia powinny być słabe (a dokładniej – słabsze od dotychczasowych).
Czy jednak
ma to być tylko odruchem przekory wobec tradycji? Czy tylko chęć przeszkadzania
przeciwnikom ma być uzasadnieniem słabych otwarć?
Postanowiłem
chaotyczne dotychczas rozważania skonkretyzować w postaci bardziej szczegółowych
zasad konstruowania systemów:
|
Zasada Maksymalnej Aktywności
|
|
|
Należy jak najczęściej otwierać licytację,
aby wyprzedzić przeciwników w wymianie informacji. |
|
Zasada
Maksymalnej Frekwencji
|
Należy informować przede wszystkim o rękach
zdarzających się najczęściej. |
|
Zasada Ręki Prowadzącej
|
Licytację powinien prowadzić Odpowiadający (tzn partner Otwierającego); Licytację powinien prowadzić ten z partnerów,
którego ręka jest silniejsza. |
|
Sformułowawszy
powyższe zasady zauważyłem, że same w sobie nie są one żadną rewelacją, bo
niemalże narzucają się jako konieczność matematyczna. Dlaczego więc nie
znalazłem ich w żadnej dostępnej literaturze brydżowej?
Doszedłem do
wniosku, że być może niektórzy teoretycy podświadomie zdają sobie sprawę z tych
zasad. Nie formułują ich jednak explicite, ponieważ boją się (strach
podświadomy?) dojść do postulatu całkowicie sprzecznego z aksjomatyką
klasyczną, a nieubłaganie z nich zasad wynikającego:
WIĘKSZOŚĆ OTWARĆ NALEŻY PRZEZNACZYĆ NA
RĘCE O SILE 8–12
Postulat
Sztucznego Pasa
Doszedłszy do
Postulatu Słabych Otwarć zauważyłem, że jestem na dobrej drodze: udało
mi się uzasadnić niemalże naukowo konieczność zmiany pierwszego aksjomatu
klasycznego – otwierania od 12 punktów.
Pozostał jednak
drugi aksjomat klasyczny mówiący iż pasuje się z siłą 0–11. Jasne było,
że wprowadzenie słabych otwarć musi spowodować zmianę „otwarcia”
pas.
Jaki jednak
powinien być ten nowy PAS?
Formułowałem
i analizowałem różnorodne możliwości:
PAS = 13–18 |
PAS = 13–16 |
PAS = 0–8 |
PAS = 13 |
|
||
1§ = 19 |
1§ = 0–4 albo 17 |
1§ = 15 |
1¨ = 0–7 |
|
||
1¨ = 0–7 |
1♠ = 5–8 |
|
|
|||
PAS = 0–7 albo 17 |
Pas = 0–7 albo 13–16 |
PAS
= 0–7 albo 13 |
||||
1§ = część 8–12 albo część 13–16 |
1§ = część
8–12 albo 17 |
|
||||
1¨ = reszta 13–16 |
|
|
||||
Niektóre z
tych pomysłów odłożyłem ostatecznie do archiwum, uznając je za nie rokujące
dobrych nadziei (nb wszystkie one zostały jednak z czasem wypróbowane, a dwa
ostatnie powtórnie (niezależnie ode mnie) odkryte).
Z pozostałych
wariantów za najlepszy uznałem ostatecznie:
PAS =
13
( Silny Pas )
1¨ = 0–7 ( Negatywne Karo )
Wariant ten
najlepiej realizuje Zasadę Ręki Prowadzącej (są jeszcze i inne zalety) i jest
zarazem najprostszy (umożliwia m.in. Otwarcia po Pasie identyczne jak na
1–2 ręku).
Postulat
Kolorów Krótkich
Pozostał mi
na koniec problem zmiany trzeciego aksjomatu klasycznego (A3), mówiącego iż
sygnalizuje się kolory najdłuższe. Zgodnie z nakreślonym programem,
miałem zbadać możliwość wprowadzenia aksjomatu przeciwnego (P3), który
– w przeciwieństwie do A3 – postulowałby informowanie o kolorach
najkrótszych.
Czy istnieją jakieś obiektywne argumenty przemawiające za
koncepcją kolorów krótkich?
Udało mi się
znaleźć następujące:
|
Zasada Jednolitości Układowej |
|
|
Otwarcie powinno dawać maksymalnie jednolity obraz ręki ze
względu na długość w każdym z czterech kolorów. |
|
|
Zasada Ręki Rozgrywającej |
|
|
Kontrakt ostateczny powinien być rozgrywany
przez tego z partnerów, który: 1)
prowadził licytację 2) jest silniejszy. |
|
I znowu stwierdziłem, że w gruncie rzeczy są to spostrzeżenia trywialne. A jeżeli nie spotkałem ich w literaturze brydżowej (z wyjątkiem drugiego punktu ZRR), to chyba dlatego, że prowadzą one do postulatu szokującego:
|
I |
OTWARCIA POWINNY INFORMOWAĆ O KOLORZE NAJKRÓTSZYM |
|
|
II |
KOLOREM TYM POWINIEN BYĆ WŁAŚNIE KOLOR
OTWARCIA |
|
5 Sierpnia 2002 |
|||||
brydż, brydz, bridge, brydż sportowy, brydz
sportowy, bridge sportowy, Pikier, Sławiński, Slawinski, Łukasz Sławiński,
Lukasz Slawinski, |
|||||